- po odczesaniu włosów, w nowym ubranku typu OOAK jest gotowa do pokazania się światu:
Pocahontas znalazła już swoje stałe miejsce na lalkowej półce obok wodza, jego dwóch córek i Johna Smitha :)
- pozostałe lalki można dokładniej obejrzeć tu:
http://galeria-barbie.blogspot.com/2011/07/indianie.html
Ona ma cudowna twarz!:) piekna jest, uwielbiam takie indianskie lalki
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pocahontas. Twoi Indianie mają bardzo fajne ubrania. Te oryginalne są mało ciekawe w porównaniu z tymi ;)
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjeciu Smith wygląda jakby był ich jeńcem :)
To lubię, sam w biurze od rana, kawa i post u Karolinki. :)
OdpowiedzUsuńPoka jak Poka, bo ja za Indiańcami nie przepadam, ale stroje jakie szyjecie z mamą to normalnie "czapki z głów".
Mam jedną Pokę trupka, jest w swoim oryginalnym ciuszku, ale z chęcią bym ją przebrał w takie cacko. :)
Pozdrowienia
Piękne stroje, szacun!
OdpowiedzUsuńNiezły zestaw Indian u Ciebie mieszka:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam te stroje, naprawdę jest na co popatrzeć;)
Wow!! Jaka kolekcja Indian...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te panny i panowie oczywiście też ;)
śliczne stroje!
OdpowiedzUsuńNo proszę, simbowa Poca wcale nie jest gorsza od mattelowskiej;) Piękna gromadka- toż to już całe plemię indiańskie- stroje są wspaniałe!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się Wam podobają :)
OdpowiedzUsuńA Smith faktycznie chyba zostanie jeńcem trzech Indianek. Myślę, że nie będzie się skarżył na swój los ;)
Nie będę się rozdrabniać, powiem krótko, lalki i stroje FANTASTYCZNE!!! A talent do szycia i wykonywania ubranek NIEWIARYGODNY!!! Precyzja w szyciu, detale i ogólnie pomysły - SUPER. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń